wtorek, 13 sierpnia 2013

Filipek

Wkrótce minie rok odkąd Filipka nie ma z nami :(
Bardzo za nim tęsknię ...
Nie zrobiłam mu wcześniej kolażu takiego jaki miał Gucio i Karmelek ,więc nadrabiam zaległości :-)

Moje serduszko kochane - F.







/5.06.1996 - 23.08.2012/ 



Pomysł zaczerpnęłam stąd 

18 komentarzy:

  1. Ja też... Też tęsknię za Szimi... Ech...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj wcięło mi komentarz, więc próbuję jeszcze raz.
    O Filipku pamiętam i mam go w sercu. Razem przeżywaliśmy jego odejście, a że minął już rok to nie do wiary. Mam tak też z Baldrickiem, jakby przed chwilą jeszcze ganiał po naszym mieszkaniu. Nawet nie wiem, czy kiedykolwiek za jakimś człowiekiem tak tęskniłem. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam w spamie ,ale nie ma . Może napisałeś i nie wysłałeś ,albo coś blogger zachachmęcił ;)
      Dziękuję Przemku , ja też tak bardzo tęsknię i czas nic tu nie zmienił :(
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Nie wiem czyj to cytat ale bardzo tu pasuje :

      "Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią."

      Usuń
    3. Zapłacz
      kiedy odejdzie,
      jeśli Cię serce zaboli,
      że to o wiele za wcześnie
      choć może i z Bożej woli.

      Zapłacz
      bo dla płaczących
      Niebo bywa łaskawsze
      lecz niech uwierzą wierzący,
      że on nie odszedł na zawsze.

      Zapłacz
      kiedy odejdzie,
      uroń łzę jedną i drugą,
      i – przestań
      nim słońce wzejdzie,
      bo on nie odszedł na długo.

      Potem
      rozglądnij się wkoło
      ale nie w górę;
      patrz nisko
      i – może wystarczy zawołać,
      on może być już tu blisko…

      A jeśli ktoś mi zarzuci,
      że świat widzę w krzywym lusterku,
      to ja powtórzę:
      on w r ó c i…
      Choć może w innym futerku.

      -----

      Ja wierzę w przesłanie tego wiersza. Śmierć Baldricka dała życie Mefisto i Morfeuszowi, którzy dogorywali by w schronisku. A i ciągle w obcych, bezdomnych kotach szukam ducha Baldricka, który pewnego dnia tak się własnie objawi i ponownie zawita w moim domu, tyle że w innym futerku.

      Usuń
    4. Dziękuję za wiersz F.Klimka .I wiesz - też go dzisiaj czytałam ! Ja też w to wierzę.
      Nasz Mikeszek też zawdzięcza coś Filipkowi ;)
      W ogóle choć czarny jak smoła to ciągle nam o F. przypomina :-D

      Usuń
  3. Był przepiękny! Prztytulamy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale się Was /Amyszka i Przemek/czyta, tyle miłości do utraconych kotków.
    Moje blogowe życie zaczęło się dawno od podczytywania postów o Filipku, Karmelku i Guciu. I to mnie przekonało, aby wziąźć dwa kociaki do domu.
    Nawet nie myślałam że blogowe kociaki tez potrafią skraść serce :-))))
    Potrafią !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Alu , blogowe koty kradną serca ,mnie jeszcze z miau sporo skradło ;)
      Mamy bardzo pojemne serducha :-D

      A o tym że to przez nas bardzo mnie cieszy , ale to już Ci chyba mówiłam ...;))

      Usuń
    2. Ja tez się powtarzam ... ale nic na to nie poradzę - skoro tak było :-)

      Usuń
    3. Na tym blogu chyba pierwszy raz :-D
      A i tak nigdy za wiele ;)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie zapomina się o kocich przyjaciołach...

    OdpowiedzUsuń
  7. żal...
    ja też tęsknię za ... Kidą

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję kochani za miłe słowa .

    OdpowiedzUsuń